OpenAI uznany przez niemiecki sąd za naruszającego prawa autorskie

22
OpenAI uznany przez niemiecki sąd za naruszającego prawa autorskie

Niemiecki sąd orzekł, że OpenAI, twórca ChatGPT, naruszył krajowe przepisy dotyczące praw autorskich, nielegalnie trenując swoje modele sztucznej inteligencji w zakresie muzyki chronionej prawem autorskim bez odpowiedniego pozwolenia. Decyzja ta jest następstwem pozwu złożonego przez GEMA, wiodącą organizację zarządzania prawami do muzyki w Niemczech, która zarzuciła, że OpenAI wykorzystywało chronione utwory do szkolenia swojej sztucznej inteligencji bez uzyskania zgody właścicieli praw autorskich.

Decyzja i jej konsekwencje

Sąd nakazał OpenAI zapłatę bliżej nieokreślonej kwoty tytułem odszkodowania na rzecz GEMA. To pierwsza poważna sprawa dotycząca praw autorskich do sztucznej inteligencji w Europie i może zmienić sposób, w jaki firmy zajmujące się sztuczną inteligencją szkolą swoje modele. Dyrektor generalny GEMA, Tobias Hollmüller, powiedział, że decyzja potwierdza, że ​​„nawet operatorzy narzędzi AI, takich jak ChatGPT, muszą przestrzegać prawa autorskiego”. Decyzja potwierdza, że ​​materiały chronione prawem autorskim nie mogą być swobodnie wykorzystywane do szkolenia AI bez pozwolenia.

Szersze konfrontacje prawne

Sprawa jest częścią rosnącej fali pozwów dotyczących praw autorskich przeciwko OpenAI i innym twórcom sztucznej inteligencji. The New York Times, The Intercept i Ziff Davis (spółka-matka Mashable) pozywają obecnie OpenAI za nieuprawnione wykorzystanie ich treści do szkolenia sztucznej inteligencji. Anthropic, twórca chatbota Claude, zawarł we wrześniu pozew zbiorowy na kwotę 1,5 miliarda dolarów, oskarżony o szkolenie swoich modelek w zakresie pirackich książek.

Odpowiedź od OpenAI

OpenAI potwierdziło tę decyzję, ale wyraziło sprzeciw, sygnalizując potencjalne odwołanie. Firma bagatelizowała wpływ tej decyzji, twierdząc, że ogranicza się ona do określonego zestawu tekstów piosenek i nie będzie miała wpływu na miliony użytkowników i programistów w Niemczech, którzy polegają na jej technologii.

Dlaczego to jest ważne

Głównym problemem jest to, że modele AI wymagają ogromnych ilości danych do skutecznego działania. Wiele z tych danych, w tym tekst, muzyka i obrazy, jest chronionych prawem autorskim. Firmy AI pobrały te dane z Internetu bez płacenia tantiem i uzyskiwania licencji. Ta praktyka spowodowała konsekwencje prawne, ponieważ właściciele praw autorskich domagają się odszkodowania za wykorzystanie ich pracy.

Decyzja niemieckiego sądu jest istotna, ponieważ wyznacza wyraźną granicę prawną: Szkolenie w zakresie sztucznej inteligencji nie jest wyłączone z zakresu prawa autorskiego. Inne kraje europejskie i Stany Zjednoczone mogą pójść w ich ślady, zmuszając firmy zajmujące się sztuczną inteligencją do negocjowania umów licencyjnych z właścicielami praw autorskich lub do stawienia czoła dalszym wyzwaniom prawnym.

Przyszłość sztucznej inteligencji i praw autorskich

Bitwa pomiędzy rozwojem sztucznej inteligencji a prawem autorskim jeszcze się nie zakończyła. W miarę upowszechniania się sztucznej inteligencji presja na firmy, aby szanowały prawa własności intelektualnej, będzie tylko rosnąć. Wynik tych batalii prawnych zadecyduje, czy sztuczna inteligencja będzie mogła nadal prosperować dzięki wykorzystywaniu materiałów chronionych prawem autorskim, czy też będzie musiała dostosować się do bardziej regulowanego i przestrzegającego praw środowiska. Decyzja podjęta w Niemczech stanowi mocny sygnał, że ta ostatnia może być jedyną zrównoważoną drogą naprzód.